09.06.2025 Konsulting biznesowy i personalny

„Czasem największym aktem odwagi jest… nie odwracać wzroku.”

Tamte drzwi – historia, która wciąż we mnie mieszka

Miałam 26 lat, kiedy pierwszy raz naprawdę poczułam, że coś we mnie się rozpada 💔
Pamiętam ten wieczór niemal z fotograficzną dokładnością: mieszkanie na poddaszu 🏠, zapach deszczu na dachówkach 🌧️, kubek herbaty, którego nie mogłam dopić 🍵

I ten dźwięk – świdrująca cisza.
Taka, która nie koi, tylko potęguje wszystko, co chce się schować 🤫

Wtedy zaczęło się trzęsienie.
Nie ciała – duszy 💥

Przyszło znikąd: dreszcze, zawroty głowy, niemożność złapania oddechu 😵‍💫
Serca nie słyszałam – ono wrzeszczało 💓💢
Myśli były jak rozszalałe ptaki tłukące się o klatkę czaszki 🐦🌀
A ja… siedziałam skulona na podłodze, z jedną tylko myślą:

“Nie wiem, co się ze mną dzieje. Ale to mnie przeraża.” 😨

To był pierwszy raz, kiedy lęk przyszedł w całej swojej surowej prawdzie.
Bez ostrzeżenia. Bez maski.
I z całą siłą, jakiej potrzebował, bym wreszcie się zatrzymała 🛑


Czy lęk może być listonoszem? 📬

Długo nie chciałam tego rozumieć.
Lęk wydawał mi się jakimś defektem, czymś, co trzeba naprawić, wyciąć, zdusić 🔧🗑️
Ale im bardziej z nim walczyłam, tym mocniej wracał –
czasem jako ścisk żołądka 🤢,
czasem jako bezsenna noc 🌙,
czasem jako złość, której nie umiałam wytłumaczyć 😠

Dziś wiem jedno:
Lęk nie był moim wrogiem.
On był posłańcem ✉️
Przyszedł, by mnie ostrzec.
By mi pokazać, że przestałam słuchać siebie 👂🫀

Że coś we mnie – wewnętrzne dziecko 👧, udręczona część, może dusza –
wołało o obecność 📣
A ja od lat byłam zbyt zajęta, zbyt dumna albo zbyt przerażona, żeby to usłyszeć.


Emocje jako nieproszeni goście – a może jako zgubieni przyjaciele? 🧳💔

Lęk, strach, ból – często traktujemy je jak intruzów 🚪❌
Uciekamy, zakładamy maski 🎭, udajemy, że ich nie ma
Ale one wracają – nie po to, żeby nas skrzywdzić.
Wracają, bo niosą wiadomość 📡

Zadaj sobie dziś jedno pytanie:

Co, jeśli te emocje nie chcą Ci zaszkodzić?
Co, jeśli one chcą Cię o czymś poinformować?
🤔

Może lęk mówi: “Nie czuję się bezpieczna” 🛑
Może strach mówi: “To miejsce przypomina mi coś, co bolało” 🧠💥
Może ból mówi: “Zostawiłaś mnie wtedy samego, a ja wciąż tu jestem” 🧍‍♀️😞


Zrób im miejsce – bez presji, bez wymagań 🪑🫶

To, co możemy zrobić na początek, to przestać się spieszyć ⏳
Przestać ich wypędzać. Zacząć słuchać 👂

„Twoje emocje nie potrzebują rozwiązania.
Potrzebują przestrzeni.”
🌌

Wyobraź sobie, że każda z nich to postać, która przyszła do Twojego domu 🏡
Możesz je wyprosić – ale wrócą 🔄
Możesz je zignorować – ale będą hałasować 🔊
A możesz zaprosić je do stołu, nalać herbaty 🍵, i powiedzieć:

“Nie wiem jeszcze, co mi chcesz powiedzieć.
Ale jestem. I słucham.” 🫂


Ćwiczenie: Trzy minuty odwagi ⏱️❤️

Dziś zrób ze mną prostą rzecz.
Usiądź spokojnie 🧘‍♀️
Zamknij oczy.
Weź głęboki wdech… i wydech 🌬️

Zapytaj siebie:
“Czego się teraz boję?” 😟
albo
“Gdzie boli mnie najbardziej?” 💢

Nie próbuj tego naprawić.
Po prostu pozwól sobie wiedzieć.

Być może dziś, właśnie teraz, robisz najodważniejszą rzecz w swoim życiu 🌟


Jeśli chcesz, napisz list do siebie sprzed lat 📝
Do tej osoby, która była przerażona.
Albo do tej, która właśnie teraz czegoś się boi.

Niech będzie ciepły. Prosty. Ludzki 🧡

“Wiem, że Ci trudno. Ale nie jesteś sama. Jestem przy Tobie.” 🤝


W kolejnym wpisie: opowiem Ci więcej o lęku –
jak go rozpoznać, jak z nim rozmawiać i jak przestać się go bać, nawet jeśli on nie zniknie 💡

źródło grafiki: Freepik